Poradnia psychiatryczno-terapeutyczna

Bob Budowniczy

Hm, nie miałam gdzie założyć tego tematu, a wiem, że jest potrzebny, bo każdy ma takie cosie jak problemy etc. Więc, pomóżmy sobie nawzajem.! Taki jest mój genialny pomysł. Ja mogę naprawdę pomóc, bo miałam chyba wszystkie możliwe problemy... Piszcie, a ja postaram się pomóc Wink

xx.

Miss of the Edward-Land [mod]

Co powiesz na to:

Jak odkochać się w kimś to mieszka od cb 700 km.
Sęk w tym, że on też, nawet bardzo, cię lubi i widzicie się najwyżej 2,3 razy w roku...

Bob Budowniczy

Bardzo Cię lubi, ale nie jest w Tobie zakochany?
Jeśli nie jest, to... nie próbuj o nim zapomnieć - wiem, że to nie działa. Ale spróbuj pomyśleć o nim, jak o przyjacielu. Rozmawiacie ze sobą na np. Gadu lub Skypie.? Nie.? Więc zacznijcie. Po przyjacielsku. Taka moja propozycja. I wiem, że to będzie dla Ciebie cholernie trudne, ale uwierz, lepsze to, niż złamane serce kiedy do niego przyjedziesz i on przedstawi Ci swoją dziewczynę. Wiem coś o tym -,-
Mój przyjaciel, w którym się zakochałam, przedstawił mi swoją dziewczynę, moją najlepszą przyjaciółkę, której mówiłam zaledwie 3 tygodnie wcześniej na babskim wieczorze o moich uczuciach do niego. To naprawdę, bardzo boli.

Albo zacznij do niego zarywać.. Miłość na odległość jest możliwa, pod warunkiem że znasz go z REALA, dobrze się dogadujecie i spotykacie tak często, na ile pozwala Wam szkoła i obowiązki.

Smile

Weterynarz Fred

Jej. Poradnia terapeutyczna. Ja też mogę.?

Tyle, że nie chodzi o miłość. Bo ja swojoją w sumie mam. Ale sytuację i tak już nakreśliłam w Zażaleniach, więc nie będę się powtarzać.
Chodzi o rodzinę. A dokładniej, o rodziców.
Słyszałyście kiedyś powiedzenie "Głowa siwieje, .... szaleje " [ W miejscu kropek powinna być wpisana pewna męska część ciała. ]
W mojej rodzinie, niestety tak się stało. Kryzys wieku średniego? Nie wiem. Nie rozumiem facetów.
Cholera. tak bardzo chciałam powiedzieć komuś o tym. Nie miałam do kogo się zwrócić. Mimo ze mam przyjaciółkę, niby taką najlepszą, ale za każdym razem kiedy próbowałam jej powiedzieć - tchórzyłam. Niestety. W sumie myślę że ona wcale nie jest moją przyjaciółką. W sumie, nie mam przyjaciół. Jestem podobnie jak Miss, outsiderką. Nie wychodzę często z domu, ale w sumie nie mam dokąd. Mieszkam na zadupiu. I większość czasu spędzam w internecie. Z internetowymi przyjaciółmi. Więc dlatego postanowiłam się wam tu wyżalić i zwierzyć.

Wracając do mojej rodziny. To powiem krótko.
Ojciec zdradził matkę.

Dziwnie to zabrzmiało, bo pierwszy raz powiedziałam to komuś oficjalnie. Ale nie chcę mierzyć się z tym sama cały czas. Bo to już ponad moje siły. Sad

Oni udają że teraz już jest, Okej, ale czasami ( teraz już co prawda rzadziej, ale zawsze) po nocach, kiedy nie mogę spać, słyszę jak sie kłócą. I żaby nie słuchać tego po raz kolejny zakładam słuchawki, ale jak często mozna zasypiać w ten sposób. ?! Chciałabym żeby to sie skończyło. Żeby było tak, jak kilka lat temu.

Jaaa... -.-
Wyrzuciłam to w końcu z sebie. Ale nie wiem czy mi lżej. Nie wiem, czy kiedykolwiek będzie lżej....

Bob Budowniczy

Lil, honey, wiem co to oznacza. Moi też się tak właśnie kłócili. Ale skąd się dowiedziałaś, że on zdradza Twoją mamę.?
Według mnie, powinnaś powiedzieć swojej matce, że masz dość ich nocnych krzyków. I że jak naprawdę jest im ze sobą tak źle, to niech po prostu się rozstaną. Rodzice mojej przyjaciółki się rozwiedli, wcześniej też były awantury. I mówi, że jest jej teraz lepiej. Ale poczekaj z tą rozmową z mamą. Jeśli nadal będziesz musiała zakładać słuchawki na noc, to preferuję tą opcję, którą podałam powyżej. Poczekaj, bo może się uspokoją, tak jak moi rodzice.
Zastanów się, czy jesteś pewna wszystkiego. Wiesz, co ja robiłam, gdy zaczynali się kłócić.? Brałam słuchawki, telefon, ubierałam się i wsiadałam na rower. W okolicy znalazłam taką polankę, gdzie nikt nie przychodził, bo była na strasznym odludziu. Tam jeździłam. Siadałam tam, włączałam muzykę na słuchawki i żaliłam się do drzew i wiatru. I powiem Ci szczerze, że to mi pomagało. Czułam się wtedy taka.. taka wolna, taka wyzwolona od tych wszystkich cholernych problemów i całego życia, że potrafiłam tam siedzieć do zmroku. Ty też spróbuj poszukać takiego miejsca. Biorąc pod uwagę pogodę, to możesz chodzić na spacery.

Smile

Weterynarz Fred

Dowiedziałam się właściwie własnie od mamy. Kiedyś, kiedy zapytała mnie czy nie znam hasła do poczty mojego ojca, zaczęła płakać i opowiedziała mi o wszystkim. Więc jestem zorientowana. I próbowałam rozmawiać z mamą, ale ona zawsze mnie zbywała tylko półsłówkami. A z ojcem nawet nie chcę rozmawiać.

W sumei to często chodzę na spacery. Gdzieś daleko, z moim psem. Tak żeby być sama, bez tego wszystkiego, wykrzyczeć się i wypłakać w spokoju. Ale tylko czasami...

Bob Budowniczy

Chodź częściej i na dłuższe. Wiem, że głupio brzmię, ale mi na przykład spacery robią coś takiego, hymym, takie jakby oczyszczanie umysłu. Fuck, brzmię jak jakaś pieprzona ... ekologiczka.? Jakoś tak ^^
W każdym bądź razie, myślę, że powinnaś mimo wszystko powiedzieć swojej mamie. Że Ty nie jesteś głucha i wszystko słyszysz. Że nie możesz przez to spać. Taka jest moja propozycja.

Sorry, że tak długo nie odpowiadałam ale w między czasie poznaję zwalającą mnie z nóg historię Miss.

Kapral Kot w Butach

A ja z innej beczki.

JAK ZAJEBAĆ POWER POINTA I MIEĆ Z TEGO DZIKĄ SATYSFAKCJĘ PO TYM JAK ZMARNOWAŁ TWOJE 3 H CIĘŻKIEJ PRACY?!

Na to mi nie pomożecie xP A to mnie naprawdę dołuje. Robię od nowa :/

Bob Budowniczy

Mi wczoraj Corel zjebał całe drzewo genealogiczne, od 2 pokolenia, jeśli Cię to pocieszy ;( Muszę wspominać, że siedziałam nad tym kilka ładnych dni...? Oczywiście, najpierw zrobiłam oprawę graficzną, którą mam, ale rozrysowanego pięknie i ślicznie i i i w ogóle to już nie. ;/

Little Eddie's Aunty Ness [mod]

jeeny.
Mówiłam Wam, że Was kocham? Strasznie ;*

Ja jestem chyba taka jak Ty Lil.
W sumie mam jedną prawdziwą przyjaciółkę i nikt mnie tak nie zna. Lubię przebywać z ludźmi, ale samotniczka często ze mnie.
Amy ma rację. Spacery pomagają. Ja najbardziej lubię wieczorne z psem i z słuchawkami na uszach. To mnie w jakiś sposób oczyszcza.

Jak już się tak zwierzacie to ja też się oczyszczę.
W sumie przyzwyczaiłam się do mojej sytuacji przez te 11 lat i nic nie poradzę.

Mój ojciec był alkoholikiem, bił mamę i mnie porywał. W końcu, nie pamiętam, w którym momencie się wyprowadził. I pojawił się mój obecny ojczym. Miałam jakieś 4-5 lat. Wszystko było dobrze i takie tam bajery, ale jak to facet, po ślubie poczuł władzę i było już tylko gorzej. Ciągle się mądrzył, rządził. Raz nawet późnym wieczorem uciekłam z domu i chodziłam po dworze pół nocy i jeszcze mi się dostało od mamy, bo się bała wtedy mężczyzn po tym wszystkim.
Jakieś 3 lata temu pobił poją mamę.
Siedziałam sobie i krzyki usłyszałam. Wpadłam w taką histerię, że aż nie wiedziałam co się dzeje. Ona później wyglądała strasznie. Do tej pory jak mi się to przypomina to aż drgawek dostaje z obrzydzenia do tego faceta.
Nigdy w życiu nikogo tak nie cierpiałam.
Oczywiście matka mu wybaczyła. Może to chore, ale marzyłam o tym, żeby zrobił to jeszcze raz i może wtedy wyrzuciłaby go z domu.
Dawno chciałam mu wszystko wykrzyczeć, ale ona jest po jego stronie, a ja nie mogę po prostu wytrzymać.
Ale nic niestety z tym nie zrobię ;/

Na dodatek nie mam tu żadnego zadupia, w którym się mogę wyciszyć.

Jak jechałam na cmentarz do moich sióstr to zawsze tam mi się najlepiej płakało. Tylko, że to na wiosce trochę kilometrów ode mnie.
A tak, żeby wam przybliżyć to mama miałą na początku 2 córki, bliźniaczki i zmarły w drugi dzień po porodzie. W sumie jakby one przeżyły to mnie by nie było ; p

Nie wiem dlaczego to wszystko napisałam i może was to nie obchodzić, ale i tak was kocham ;*

Kapral Kot w Butach

Ness, czemu o tym nie wiedziałam? ;(

Moja żono! No hej!

Mogę sobie tylko wyobrazić, co czułaś, ale jesteś kurwa silna dziewczyna i dasz radę, a jak coś to zapraszam do siebie! ;*

Mój ojciec zdradza matkę i od 10 lat jej nie kocha. Ona ma depresję, którą często wyładowuje na mnie. On narzeka, że mi na nim nie zależy. Ona gada, że nie jest potrzebna. A ja jestem okłamywana, oszukiwana, osaczona, niesprawiedliwie osądzona i dlatego nie będę mieć w przyszłości rodziny Razz

I pierdoli mnie, co na to powiecie, ale NIENAWIDZĘ tych wszystkich niepotrzebnych więzi. Też jestem samotniczką i lubię być sama, ale nie zawsze. Zresztą lepsze to, niż oni.

Pieprzona czarna owieczka.

Też się wyżyłam. Czekam tylko żeby jesczze bardziej zobojętnieć, a potem pójść w świat.

I endżoj.

Low ja! ;*

Bob Budowniczy

Ekhem... Jak widzę, każda z nas ma cholerne problemy. Ja też, ale o mnie na szarym końcu się opowie Wink

Więc proponuję, abyśmy ustaliły taki jakby "Dzień Problemu" który będzie kilka razy w tygodniu i wtedy będę odpowiadać nie tylko tutaj, ale też i na Gadu. Co Wy na to.?

Ness, cholernie mi przykro. Normalnie, autentycznie mnie zatkało jak przeczytałam Twój post. I naprawdę, kochanie, wyrazy współczucia -,- Może i już to słyszałaś, jeśli nie, to wiedz, że możesz zawsze, dosłownie zawsze, na mnie, na inne dziewczyny pewnie też, liczyć. I nieważne jest to, o której godzinie, i czy nas nie ma czy jesteśmy. I ja proponuję Ci coś takiego : ) Jak będziesz miała problem to od razu napiszesz mi tutaj albo na Gadu i pomogę Ci go rozwiązać. Obiecuję : ) My też Cię kochamy, pamiętaj ;*

Wera, Ty tak samo jak Ness, masz u mnie wsparcie ; ) I też masz do mnie pisać, o wszystkim i wszystko ;* I Ciebie też kocham ;]

Uwaga, taka wskazówka dla innych: jeśli chcecie szybką odpowiedź to piszcie po 17-tej od poniedziałku do piątku; w weekendy jestem na laptopie non stop. A schodzę około 22, lub po, bo ja też czasami śpię. ;*

Weterynarz Fred

Ech... Widzę że nie tylko ja mam jakieś problemy. Ness, naprawdę mnie zaskoczyłaś. To było szokujące. Często w TV słyszy sie takie historię ale nie znałam nigdy ludzi, którzy by to przeżyli. Kocham cię dzióbku ;***

Weruś, ciebie też mała. Bardzo, bardzo mocno. :**

Jej, cieszę się że was mam. ;****

Sad

Bob Budowniczy

Ja Was kocham ponad życie i jeszcze bardziej. Cholera, mam od jutra szlaban. Paa. ; *

Może się włamię Wink

Postaram się włamać. Ale piszcie. Ja odpowiem. Sad

Miss of the Edward-Land [mod]

Tak! Ness. Ja cię mogę zawsze wysłuchać, a na koniec walnąć jakiś głupi komentarz. ;D Przykro mii z waszych problemów, mój przy waszych to jakiś shit. Ale jakimś sposobeem przez półłtorej godziny pisałam moją Jebaną Historię Jebanej Niemiłości z Jebanym Szczęściem. A ona mnie wysłuchała, dobry z niej dzieciak. ;D

Jakby co moje gadu: 1668852

Ja uwielbiam słuchać.;D

Lil, też cieszę się, że na świecie jest te parę osób, do których mogę użyć Edgara i trochę się na was powyżywać. ;D

Kocham was, wiecie?